537931671
sklep@tytontani.plFajka wodna często jest uważana za zdrowszą i mniej szkodliwą alternatywą do palenia papierosów i tytoniu.
Ale czy tak rzeczywiście jest?
W tym artykule analizujemy badania medyczne dotyczące szkodliwości fajki wodnej i jak zmniejszyć negatywne skutki jej palenia na nasze zdrowie.
Artykuł opublikowany w czasopiśmie medycznym Pediatrics donosi, że stężenie rakotwórczych i uzależniających substancji w dymie z nargili może być porównywalne ze stężeniem tych samych substancji w dymie papierosowym.
Ponadto tlący się węgiel drzewny może również dostarczać nieco rakotwórczych węglowodorów i metali ciężkich.
Podobnie wpływ palenia nargili przyrównano do palenia papierosów w badaniu opublikowanym w listopadowym numerze czasopisma Periodontology.
Naukowcy stwierdzili, że wpływ palenia fajek wodnych na nasze zęby jest porównywalny z wpływem palenia papierosów. Dowiedziono, że choroby zębów i dziąseł dotykają w 30% palaczy fajek wodnych, 24% przypada na palaczy papierosów, natomiast 8% na osoby niepalące.
Badania te dowiodły, że ryzyko wystąpienia chorób jamy ustnej jest 5-krotnie większe u wielbicieli fajek wodnych i 3,8-krotnie większe u palaczy papierosów, niż u osób niepalących.
Pomimo iż dym przechodząc przez wodę jest filtrowany, ilość substancji toksycznych zawartych w nim jest zbliżona lub nawet większa od stężenia tych samych substancji w dymie papierosowym.- opowiada Kenneth A. Krebs, prezes ADA (Amerykańskiego Związku Dentystów) i AAP (Amerykańskiej Akademii Periodontologii).
Jak na ironię badania te wykazały również, że nargile mogą przyczynić się do wzrostu stężenia toksycznych substancji u osób palących przede wszystkim dlatego, iż spędzają one więcej czasu na paleniu niż palacze papierosów, a spowodowane jest to mniej drażniącym dymem.
Thomas Eissenberg, profesor psychologii na Virginia Commonwealth University, przeprowadził badania, które wykazały, że
45-minutowa sesja palenia hookah dostarcza do organizmu 36 razy więcej smoły, 15 razy więcej dwutlenku węgla i 70% więcej nikotyny niż pojedynczy papieros.
Generalnie jeden papieros wypalany jest w ciągu 5-u minut, a więc długość sesji mogłaby być przyrównana do wypalenia ok. 9-u papierosów.
Badania przeprowadzone na egipskich parach wykazały, że palenie fajek wodnych ma związek z bezpłodnością.
Ankieta przeprowadzona w grupie 25 osób chorujących na raka oskrzeli wykazała, że 22-óch spośród nich było palaczami fajek wodnych.
Badanie kontrolne przeprowadzone na 214 chińskich górnikach wykazało, iż ryzyko zachorowania na raka płuc w porównaniu z osobami niepalącymi jest dwukrotnie większe u osób palących oraz to, że występuje pewna relacja między zwiększeniem popularności fajek i częstością pojawiania się chorób.
Z kolei badanie przeprowadzone w Egipcie na grupie osób cierpiących na nowotwór pęcherza nie wykazało różnic w częstości zachorowań między osobami niepalącymi a palaczami.
Egipscy palacze nargili donoszą jednak o dwóch przypadkach zachorowania na raka płaskokomórkowego i jednym rogowiaku kolczystokomórkowym dolnej wargi. Raporty te wykazują, że składniki dymu mają rakotwórcze działanie na niektóre narządy naszego organizmu.
Zwolennicy fajki wodnej podważają wyniki tych badań i zauważają, że często nie wiadomo, czy dana osoba paliła wyłącznie nargile, rzuciła palenie lub przerzuciła się z papierosów na nargile.
Badacze nie wzięli pod uwagę również tego, że niektóre z tych osób zażywały narkotyki oraz nie wykazali jednoznacznie które złe efekty były bezpośrednio związane z paleniem nargili.
Filtrowanie smoły, zależy od wielkości urządzenia, jakości wody, częstotliwości wdychania i innych czynników. Nie można jednak oczekiwać, iż przynajmniej połowa pierwotnej ilości smoły zostanie zatrzymana.
Smoła zawarta w dymie z nargili jest mniej niebezpieczna od tej w dymie papierosowym, ponieważ temperatury spalania są zupełnie inne: ok. 100 st. C w pierwszym przypadku i ok. 900 st. C w drugim. Im wyższa temp. tym niebezpieczniejsza i bardziej rakotwórcza jest smoła.
Naprawdę uzależnieni palacze hookah (można ich znaleźć w Azji i Afryce, oraz krajach Europy Wschodniej — popularność sziszy w Polsce pochodzi z Ukrainy) nie stają się pewnego dnia palaczami papierosów. Te same uzależnione od fajki wodnej osoby, nie mając do niej dostępu, nie sięgnęłyby po papierosa, tylko po to, by dostarczyć potrzebnej organizmowi nikotyny.
Zdumiewające jest to, że wielbiciele tumbak (surowego, wilgotnego, niearomatyzowanego tytoniu) w chwili braku dostępu do niego nie zaakceptowaliby, nawet chwilowo, tytoniu tobamel (aromatyzowanego) i vice-versa.
Kwestia uzależnienia od nikotyny pozostaje więc niewyjaśniona. Uzależnienie, rzadkie w przypadku sporadycznego palenia, jest w tym przypadku niezwykle skomplikowane i niekoniecznie musi mieć związek z nikotyną, ale raczej ze smakami i kulturalno-towarzyską sferą tego wydarzenia.
Drastycznie zredukować ilość niebezpiecznego gazu może jedynie opór elektryczny. Jeżeli nie posiadasz odpowiedniego urządzenia możesz:
Uwaga: woda zatrzymuje wiele substancji (nawet z tych uważanych za rakotwórcze). Wspomnieć można tu np. o akroleinie i aldehydzie octowym, których filtracja czyni dym znośnym nawet dla osób niepalących.
Najlepsza rada:
Staraj się ograniczyć palenie początkowo do jednego w tygodniu, a później pal fajkę wodną okazjonalnie (np. w urodziny, święta, wesela itd.). Ludzie w Azji i Afryce postępują tak już od wieków.